Bardzo stara degustacja, jeżeli chcesz abym ocenił to piwo poprawnie napisz mi maila, może się uda.
Drugie picie 14.10.2013:
Akurat miałem na zbyciu King'a więc postanowiłem sprawdzić, czy się nic nie zmieniło. Dodatkowo zacznę nowy cykl "powrotów" do piw, które już piłem.
No to co z tym królem? Ano po pierwsze piana się zmieniła. Znika dość szybko zostawiając bardzo cieniutki kożuszek. Trochę się zawiodłem, nie powiem. Dodatkowo wydaje mi się, że jest bardziej przejrzyste. Aromat pozostaje ten sam, żywica pomieszana z cytrusami. Smak? Praktycznie to samo, chmielowość dookoła i prawie nie istniejące słody. Goryczka jest tak samo przyjemna i mocna jak wcześniej, może trochę dłużej zalega na języku. Piwo jest dość treściwe ale wydaje mi się, że trochę bardziej wodniste niż przy moim pierwszym piciu. Podsumowując król stracił w moich oczach, może przez to, że pijąc je pierwszy raz nie znałem wielu innych z tego gatunku. Nadal jednak twierdze, że jest to dobre piwo na rozpoczęcie przygody z większą goryczką.
Oryginał:
Otwierasz butelkę i od razu dostajesz w twarz cytrusami. Lejesz do kufla i widzisz pianę, która do końca picia chroni trunek. A smak… goryczka, pewna wytrawność nawet. Tym piwem można, a nawet trzeba się delektować.
Cześć! Gdzie uda mi się kupić Kinga?
OdpowiedzUsuńWitam, ja osobiście kupiłem w Kapslu w Zielonej Górze. Na piwoteka.pl też widzę mają dużą ilość.
UsuńBardzo jestem ciekaw recenzji tego piwa raz jeszcze. Wypiłem po raz pierwszy to piwo dopiero teraz, a już wiele APA przez moje gardło się przewinęło i... jest takie sobie.
OdpowiedzUsuńGoryczka jest fajna ale okropnie zalega w gardle, mam na myśli takie zaleganie, że aż otworzyłem kolejne piwo, a był to Mosaic IPA od DR Brew. Od razu ulżyło.
Co ciekawe Mosaic IPA ma deklarowane 71 IBU, a Ale Browar podaje 45.
Podsumowując, do Kong of Hop na pewno nie wrócę, coś się stało chyba z tym piwem, bo dawno nie piłem czegoś co by taki niesmak w ustach pozostawiało. Przyćmiło to walory jakie piwo wyciąga w trakcie picia, niestety :(