Byłem wczoraj u znajomego wraz dwoma innymi jegomościami, wszyscy tak samo uzależnieni od alkoholu jak ja. Oczywiście wpadłem wcześniej do muszkieterów po jakiś prowiant i ku mojemu zdziwieniu wybór piw był cholernie słaby. Patrząc na półki pełne mocnych piw i dziwnych wynalazków typu Reds byłem zmuszony wybrać parę smaczków, które zawiodły mnie niestety niezmiernie.
Pierwszy do ust powędrował osławiony już chyba Zwierzyniec, prawdziwy pils za 3 zł. Według mnie smakował gorzej od zwykłej Perły, nawet nie staram się być sarkastyczny w tym momencie. Drugi był pilzner z Miłosławia, tutaj jeszcze większe rozczarowanie bo śmierdział masłem i kukurydzą na odległość, o smaku już nawet nie chcę wspominać (a jakieś 2 lata temu mi smakował jeszcze). Noteckie jasne dokończyły dzieła zniszczenia, było cholernie ciężko je wypić do końca. Na szczęście, kumpel u którego piłem te specjały dał mi bączka do spróbowania. Oczywiście nie miałem zamiaru go marnować w ten sam wieczór. Smak taniego pilsa za 3 złote postanowiłem zmyć dzisiaj, na spokojnie.
Wyglądu samej butelki nie ma się co czepiać, nawet gdy etykieta jest wydrukowana na drukarce w domu i to jeszcze czarno-biała (tryb drukowania - oszczędny). W końcu jest to browar restauracyjny, nikt im nie każe piwa lać do butelek na wynos. Sam wygląd piwa jest jednak godny uwagi, piana bardzo ładna, drobna i zbita. Troszku krótko się trzyma ale przy 0,33l jakoś mi to przestało przeszkadzać. Kolor piękny, ciemnozłoty z lekkim zmętnieniem, stylowo powinno być niby klarowne.
Wącham i tak sobie myślę, że mogłem wziąć coś lepszego do poprawy nastroju. Zapach jest cholernie słaby, głównie słodowy, lekko kwiatowy. W sumie trochę się biję w pierś, przeca ten styl jest nudny więc nie wiem czego ja się spodziewałem. Biorę łyk i lekka poprawa nastroju jednak następuje. Jest słodowo i chlebowo. Słodycz na umiarkowanym poziomie i trzeba przyznać, że fajnie przechodzi z niej w lekką wytrawność. Gorycz na bardzo niskim poziomie. Rozumiem Niemców i ich upijanie się Marcowym na Oktoberfest. Jest to o wiele lepsze piwo niżeli znane nam eurolagery. Może nie ma jakiś fantastycznych doznań smakowych ale osobiście wolałbym aby ludzie pili hektolitrami właśnie je. Jest neutralne, delikatne a zarazem dość pełne, nie pozostawia posmaku kapcia w ustach po każdej butelce. Pozostaje jednak problem nudności stylu, jako zamiennik dla Lecha/Żywca/Żubra/Tyskiego/Harnasia/Carslberga/Heinekena jest idealne. Ja chyba jednak wrócę do swoich ipów-sripów i witów-sritów.
Ja mam zapytanie o tego zwierzyńca. W muszkieterach jest Zwierzyniec w puszce-0,5l ale na nim nie jest napisane pils. Ten w buteleczkach 0,33 ma napis pils. Niestety nie miałem porówania obu na raz. Moje wrażenie jest takie że to zupełnie inne piwo-tzn Pils jest zdecydowanie bardziej goryczkowy. Ale czy tak jest w rzeczywistości?
OdpowiedzUsuńNo i zaskoczyłes mnie Miłosławiem. Ja ostatnio piłem go ze 2 miesiące temu -kupiłem chyba ze 30 butelek w promocji po 1,5zł.I zdecydowanie był DOBRY-zero kukurydzy. Masła to ja w piwie chyba nie wyczuwam wechem -tylko czasami smakiem-ale piłem kilka wypustów gdzie ludzie ostro skarżyli się na masło-a ja nic takiego nie miałem (np Prometeusz).
Samo marcowe-no cóż szału nie ma -ale lepiej niż eurolager:)
javiki
Na mojej puszce był napis "pils", na obręczy górnej.
UsuńMasz rację-ale mi chodziło o porówanie tych 2 piw
OdpowiedzUsuńhttp://perla.pl/produkty/zwierzyniec-pils-edycja-limitowana/
http://perla.pl/produkty/zwierzyniec/
no i jak widac to 2 różne piwa:) sam sobie odpowiedziałem:)
To 0,5 litrowe-szału nie robi:)
javiki