Są takie skarby w polskim piwowarstwie, które człowiek potrafi ignorować przez bardzo długi czas, nie zdając sobie nawet z tego sprawy. Dla jednych jest to żywiecki porter, dla innych może to być ten jeden jedyny single-hop z Doctor Brew. Dla mnie takim nieokiełznanym kryształem w tym całym koncernowym szambie był właśnie Porter Łódzki, do dziś.
Oczywiście ciężko jest Browary Łódzkie nazwać koncernem. Z trzech kompleksów ostał się tylko jeden, który warzy piwa głównie do marketów. Jest w ich portfolio jednak jedno piwo, w dodatku puszkowane, które wychwalane jest przez każdą znaną mi osobę w internetach (nie żartuję), a które ja ignorowałem z jednego powodu: braku dostępności na zachodzie. W końcu postanowiłem je zamówić wraz z craftami-sraftami ze sklepu internetowego.
Jakiś czas temu browar postanowił zmienić szatę graficzną swojego porteru. Muszę przyznać, że wcześniejszy wygląd mi się trochę bardziej podobał. Jest to jednak wybór pomiędzy dwoma mocno koncernowymi grafikami. Te hasła... "premium" czy też informacja o 4 słodach, ale bez ich wyszczególnienia. No trąci to koncernem na odległość. Samo piwo wygląda za to bardzo ładnie. Ciemny, pod światło brunatny kolor bez jakichkolwiek oznak zmętnienia. Brązowa, wysoka piana opada w średnim tempie, niestety nie pozostawia po sobie nic na ściankach.
To piwo kosztuję coś koło 3,50zł za puszkę a w aromacie dzieje się więcej niż w niejednym craftowym porterze. Karmel i orzechy robią za solidną podstawę a śliwki i wiśnie za idealne dopełnienie. Do tego nuty winne i czekoladowe gdzieś w oddali. Nie obyło się bez wpadek, czasami wychodzi delikatny rozpuszczalnik, ale w bardzo słabym stężeniu. Całość wystarczająco intensywna by można się było nią cieszyć do końca picia.
W smaku też jest niczego sobie aczkolwiek trzeba nadmienić, że nie jest to super gęsty (czy też likierowy) porter. Jest za to cholernie pijalny jak na tak wysoki ekstrakt i jak się łatwo można domyśleć... zabójczy przy tym poziomie idealnie ukrytego alkoholu. Gładki, z dość niskim wysyceniem wchodzi niemal tak dobrze jak grodziskie po ostrym rowerowym wysiłku. Słodkie (ale bez przesady) z dominującymi ciemnymi słodami pod postacią karmelu, orzechów i lekkiej paloności. Do tego suszone owoce (tutaj znowu śliwka i wiśnie) z lekkim winnym muśnięciem. Goryczka bardzo krótka, ale wyraźna. Robi szybki reset kubków smakowych aby człowiek mógł się nacieszyć słodkawą kawą na finiszu. Ta zostawia miły posmak w ustach po każdym łyku. Cholera... Porter Łódzki nie jest piwem wybitnym, w które Duch Craftu wstąpił w postaci śliwki egipskiej wykopanej z grobu faraona (ku uciesze piwnych hipsterów). On jest po prostu cholernie smaczny. Dziwi mnie trochę fakt, że strona browaru została w pełni oparta na ich piwie "Mocne" a o porterze nie ma tam nawet małej wzmianki.
----------
Styl: Porter
Alk: 9,5% Obj.
Ekstrakt: 22% Wag.
IBU: b/d
Skład: b/d
To jeden z moich ulubionych porterów bałtyckich. W Aldi bywa za 3.50zł właśnie. Dziwię się, że nie ma go u Ciebie w Aldi, bo sieć ta działa na takich samych zasadach jak Biedronka. No, chyba że nie masz Aldi w okolicy...
OdpowiedzUsuńJa mieszkam na dolnym slasku i tez nie mialem dlugo okazji nabyc tego piwka. Dowiedzialem sie ze jest wlasnie w aldi za 3.50 i teraz jak mam ochote na porterka to kupuje lodzkiego. Bardzo fajny porter w super cenie
OdpowiedzUsuńObecnie jest chyba w stałej ofercie w Aldi.
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod tekstem. Porter Łódzki to moje odkrycie roku. Kupiłem jeden w Aldim z ciekawości (co to jest do jasnej ciasnej trzeba spróbować), po paru łykach poleciałem z powrotem do tegoż sklepu po więcej puszek (bo jeszcze mi wykupią) i... przestawiłem się na to piwo. Jak dla mnie to ukryty diament wśród polskich piw, powiedzmy to sobie szczerze. Pal licho markę, pal licho puszkę, to piwo jest tak dobre że dwie puszki schodzą nie wiadomo kiedy, za trzecią puszkę zabieram się już z lewitującą głową. No to piwo jest po prostu zaj....te
OdpowiedzUsuńNikt nie jest w stanie zrozumieć polityki Browarów Łódzkich.
OdpowiedzUsuńChyba nawet oni nie są.
Dziwi to, że nie wykorzystują obecnej mody, zeby się wypromować.
A Porter Łódzki to chyba najlepszy Porter pod słońcem.
A porterówka na jego bazie to istny eliksir szczęścia.
Piwo w Aldi na 30.12.2016 za 3,69 zł.Naprawdę bardzo dobry porter w których ostatnio się lubuję.Dobrze wchodzi co nie mogę powiedzieć o porterze żywieckim pitym wczoraj(coś złego się z nim stało?Dawno nie piłem).
Usuń34 year-old Executive Secretary Derrick Aldred, hailing from Dolbeau enjoys watching movies like "Hamlet, Prince of Denmark" and Letterboxing. Took a trip to My Son Sanctuary and drives a Ferrari 250 GT Cabriolet. sprawdz moja strone
OdpowiedzUsuń57 yrs old Programmer Analyst II Arri Jesteco, hailing from Leduc enjoys watching movies like Chimes at Midnight (Campanadas a medianoche) and Nordic skating. Took a trip to Catalan Romanesque Churches of the Vall de BoíFortresses and Group of Monuments and drives a Ferrari Dino 206SP. podstawy
OdpowiedzUsuń