Piwa bezglutenowe to dla wielu nowość na rynku. Można się śmiać, że bezglutenowcy to pewnego rodzaju weganie, ale osobiście znam paru i nie jest to tak zabawne jak się wielu ludziom wydaje. Jest to choroba, dlatego piwa tego typu są potrzebne na rynku. Do niedawna jedynymi sprzedawanymi w polskich sklepach były te zagraniczne np. czeska Celia.
Do produkcji takiego piwa używane są te same składniki co do zwykłych lagerów. Różnica jest taka, że browary używają albo bezglutenowego zboża (proso, gryka, kukurydza, sorgo) albo fermentują tak, że gluten rozkładany jest na białka proste. Tak jest w przypadku naszego dzisiejszego gościa. Pamiętajcie, ważne jest to, aby butelka miała międzynarodowy znaczek Gluten Free.
W tym przypadku taki znaczek widzimy także na kapslu, co według mnie jest bardzo dobrym pomysłem (kolejna nowość na tablicy korkowej). Etykieta schludna, bez fajerwerków, ale za to przyjemna dla oka. Piwo ma wyraźny złoty kolor i jest delikatnie zamglone. Ładny widok trzeba przyznać, szczególnie gdy dacie mu odstać dzień w lodówce i syf zostanie na dnie butelki. Piana może i nie rośnie zbytnio, ale za to utrzymuje się długo w postaci śnieżnobiałej i ładnie zbitej czapy.
Moje pierwsze obawy przy każdym uwielbianym przez wielu tzw. jasnym zwyczajowym? Czy nie będzie śmierdziało czymś nieprzyjemnym. W tym przypadku na szczęście mamy brak wad. Jest słodowo, delikatne masełko też się pojawia (czeskie korzenie się kłaniają). Nie wiem od czego, ale wyczuwam też lekki popiół, tak gdzieś pod koniec, delikatny bardzo.
Miałem dziwne przeczucie, że BezGlutenNowe będzie strasznie słodkie. Pierwszy łyk zweryfikował bardzo szybko moje obawy. Owszem piwo jest głównie słodowe, ale nie powiedziałbym, że jakoś tak strasznie i nie do wytrzymania słodkawe. Podbudowa słodowa jest solidna z lekko wyczuwalnym biszkoptem. Do tego ten dziwny i intrygujący popiół w tle. Masło znikło kompletnie, goryczka też niczego sobie. Według mnie jest dość wysoka, jak na lagera oczywiście. Profil ma trawiasto-ziołowy i bardzo fajnie komponuje się z resztą. Finisz utrzymuje chmielową tradycję i jest głównie ziołowy. Nie zapycha, ma idealne ciało. Można nawet rzec, że jest dość orzeźwiające i sesyjne. Wysycenie średnie, według mnie pasuje idealnie. Zadziwiające... całkiem przyjemny lager, i to w dodatku bezglutenowy. Co najlepsze bije większość swoich pobratymców z półek sklepowych na głowę. I co? Jak teraz będę chciał zwyczajnie w świecie wypić dobrego lagera to będą mnie wytykać palcami w sklepie bo hipster bezglutenowy? Dzięki Kormoranie, dzięki.
----------
Styl: Jasne, Lager
Alk: 4,9% Obj.
Ekstrakt: 12,5% Wag.
IBU: b/d
Skład: słód jęczmienny, chmiel (Marynka, Sybilla, Lubelski, Żatecki, Tettnanger), drożdże.
Do spożycia: 25.07.2016
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz