Napisałem wczoraj krótkiego posta na fejsie o dość zabawnej sytuacji, ale stwierdziłem dzisiaj, że trzeba to też umieścić na blogu. Dla potomności. Dodatkowo zaczniemy tak cykl szortów, którymi będę krótko opisywał różne tematy. Coś na styl Brodacza Miesięcznego, który umarł śmiercią naturalną.
No więc, o co chodzi? Ano o to, że ktoś definitywnie pomylił epoki i stworzył piękny dokument pod nazwą "Kodeks Dobrego Piwa". Całość możecie sobie przeczytać pod tym linkiem, są to aż dwie strony A4. Sam dokument nie jest jakoś szczególnie zatrważający. "Pozwolili" w nim np. na wymrażanie i po części na warzenie kontraktowe.
Śmiech na sali wywołał za to post browaru Witnica, który widzicie powyżej. Ów browar neguje w nim warzenie kontraktowe i po części swoje własne wymysły (czyli Lubuskie Jasne pod wieloma innymi nazwami jak np. Pils Świebodziński, który nie ma nic wspólnego z moim rodzinnym miastem). No i piękna wzmianka o stabilnej jakości... ŻADEN browar w Polsce, kontraktowy, regionalny czy też koncernowy nie jest w stanie tego wymogu spełnić. A już na pewno nie Witnica. No chyba, że chodzi o stałą, ale też beznadziejną jakość pod postacią warzyw i masła w piwie.
Po części tego nie rozumiem. Wychodzi na to, że sam kodeks ma jeszcze ukryte gwiazdki schowane gdzieś w kodzie dokumentu PDF. Polecam też przeczytać co na ten temat myśli Kuba, o tutaj. Dziwię się Kormoranowi, że należy do tak "zacnego" grona... O dziwo nie ma też w nim grupy BRJ.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz