Pracownia Piwa, która ma (a tak naprawdę to ja mam do niej) wielkiego pecha jeżeli chodzi o degustacje na moim blogu, ma w zwyczaju warzyć co sto warek jakieś specjalne piwo. W tym przypadku, jako bagatela osiemsetne już "zamieszanie w kotle" postanowili stworzyć solone trio z dodatkiem owoców. Po moich wcześniejszych przygodach z tym browarem stwierdziłem, że nie ma co kupować wszystkich trzech.
Dlatego właśnie wybrałem to najtrudniejsze (jak na moje oko) czyli z mango. Owoc, który bardzo często zamula trunki już nie raz spieprzył renomę znanym i lubianym rzemieślnikom. Czy tak będzie i tym razem? Wybaczenia jakiegokolwiek nie będzie, uwielbiam ten styl. Kwaśne piwo z solą jest wręcz idealne na lato i wycieczki rowerowe.
Gose w małej butelce? Pracownia już na serio zaczyna lecieć sobie w kulki... Tylko patrzeć, a wypuszczą "craftowego lagera" w 330ml... Etykieta fajna za to, jako nieliczni trafili w punkt jeżeli chodzi o przezroczyste tło z samą grafiką na szkle. Piwo też niczego sobie. Ładny pomarańczowy kolor, lekko wyblakły (co jakoś mi się właśnie kojarzy ze stylem) i zmętniony równo. Piany praktycznie żadnej za to. Kożuch cieniutki i szybko ulatniający się ze szkła.
Aromatu... nie ma, no prawie nie ma. Musielibyście włożyć nie lada wysiłek, aby wyczuć tę wątłą nutę kefiru z mango. O soli zapomnijcie kompletnie. W tym momencie mocno się zacząłem zastanawiać czy to aby przypadkiem nie autosugestia mi te zapaszki zasugerowała.
W smaku lekkie, zahaczające o wodnistość. Ciężko przy takich parametrach tego uniknąć szczerze mówiąc. Dlatego właśnie zastanawia mnie sens schodzenia tak nisko jeżeli chodzi o ekstrakt. Lubię niskoalkoholowe piwa, ale to już jest chyba przerost formy nad treścią. Wysycenie też jakieś takie marne. Czuć trochę bakterii pod postacią skisłego mleka fajnie łączącego się z pszenicą. W oddali nawet się jakaś sól pojawia, no ale... te i tak delikatne smaczki zakrywa mango, robiąc z całości taką lekko mdłą wodę. Nuda, niedorobienie i woda. Cholera wie czy przy większym ekstrakcie mango byłoby tak dominujące (co jest dziwne wręcz, bo samo w sobie jest mdłe i bez wyrazu). No nic, chyba sobie znowu odpuszczę Pracownię Piwa na jakiś czas.
----------
Styl: Mango Gose
Alk: 1.8%
Ekstrakt: 6°
IBU: b/d
Skład: słód (jęczmienny, pszeniczny), mango, laktoza, chmiel, drożdże, sól.
Do spożycia: 17.11.2017
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz