Trochę mnie wczoraj pod wieczór internet zdenerwował. Co prawda pare osób może Wam powiedzieć, że się bardzo szybko denerwuję... ale nie robię tego zazwyczaj z powodów czysto memowych czy też internetowych. A tutaj... no nic.
Rozeszło się, jak zwykle to bywa, o opinię. Tomasza Milera tak nawiasem mówiąc. Szanuje gościa, ale tak z dystansu. Tak jak się szanuje swoją ulubioną knajpę na mieście, albo ulubionego piwnego blogera. Nie raz wchodziłem na jego stronę, aby sprawdzić czy dany single malt ma profil smakowy, który lubię. Mam też portfel sygnowany jego nazwiskiem i cenię sobie go.
No więc Tomasz wrzucił fotkę na swój profil przedstawiającą prezent od fana. Czekoladę i 3 piwa, jednym z nich było Lubuskie Zielone. Rozumiecie poziom? Oczywiście nie zabrakło komentarzy sebiksów craftowych, którzy nie zrozumieli, że Tomasz nie chwali się "craftem", a po prostu cieszy się z prezentu. Jeżeli mam być jednak szczery same komentarze były dość niegroźne. Widziałem o wiele gorsze...
Coś jednak w Tomku pękło i napisał taki post. Może nie był to pierwszy raz gdy samozwańczy obrońcy craftu trollują i niszczą mu przestrzeń komentarzy na stronie. Wtedy jest to zrozumiałe. Jeśli nie, to trochę przesadził moim zdaniem. Nie mogę jednak pojąć dlaczego my (blogerzy głównie) staramy się za wszystkich "piwoszy" przepraszać?! Powinniście jako piewcy craftu podejść do tego obronnie, te pare komentarzy to był margines... Ale nie, wrzucamy wszystkich do jednego kubła, bo to przecież wizerunek całej naszej społeczności... serio? Taką chcecie dać pożywkę innym hejterom i tak chcecie rozpowszechniać picie piwa rzemieślniczego? Naprawdę tak uważacie? Czy po prostu myśleliście, że będą lajki za udostępnienie shitstormowej treści z komentarzem w stylu wymuszenia poczucia winy? Jesteśmy jedną z nielicznych grup, gdzie zamiast bronić swojej społeczności wolimy przytakiwać wszelkim atakom na nią. Już nie pierwszy raz widzę takie zachowanie.
PS: teraz to się dopiero zaczęła gównoburza w komentarzach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz