Aj waj! Kradną nasze piwa i sprzedają jak swoje! - tak właśnie wyobrażam sobie pewnego pana o imieniu Johannes, który krzyczy wniebogłosy w swoim browarze w Gdańsku. Nie wiecie o co chodzi? Już spieszę z wytłumaczeniem.
Otóż miała ostatnio miejsce premiera piwa dość nietuzinkowego, a nawet jedynego w skali kraju. Browar Olimp wypuścił na rynek swoje jopejskie. Cóż to takiego? W skrócie jest to gęsta jak syrop klonowy nalewka piwna o bardzo dziwacznym procesie warzenia, głównie chodzi o fermentację spontaniczną. Piłem je raz na PTP w bodajże 2016. Kamilowi udało się je uwarzyć w domowych warunkach. Jest to coś specyficznego i według mnie każdy craftopijca powinien go spróbować. A jakby tak dodać jeszcze espresso... mmm.
No, ale powróćmy do sprawy Wolnego Miasta Gdańsk. Johannes Herberg z browaru PG4 twierdzi, że ukradli mu pomysł, a tak w ogóle to jopejskie powinno być warzone tylko i wyłącznie w jego mieście (pewnie najlepiej tylko przez jego browar). Sam nie może go uwarzyć, bo czeka na legalizację tanków... Po pierwsze primo: samo jopejskie nie jest produktem regionalnym i nie jest chronione żadnym znakiem geograficznym czy też jakościowym. Dlatego może być warzone nawet w Zwierzyńcu (Boże nie...). Po drugie primo: Panu Johannesowi najwidoczniej żal dupę ściska, że ktoś go uprzedził jeżeli chodzi o produkcję masową. Przeczytajcie sobie jego wypowiedź w tym wywiadzie. Tylko on ma prawidłową recepturę, chodził do jedynego prawilnego uniwersytetu w Berlinie i nie wiem na ile jest to wina piszącego artykuł, ale mam odczucie jakby każdy inny piwowar w Polsce powinien mu buty lizać... Po trzecie primo, ultimo: zluzuj Pan poślady i w końcu uwarz swoje jopejskie, rynek jak i sami craftopijcy zweryfikują które lepsze.
PS: zauważyliście jak wtrąca niemieckie/angielskie wyrazy w swoje wypowiedzi? Plus sam artykuł bardzo merytoryczny. Wiedzieliście, że Olimp uwarzył tylko 8 piw? A na koniec coś mocno bekowego:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz