Śledź mnie na:

Aecht Schlenkerla Rauchbier Urbock (Heller-Bräu Trum)



By  Piwny Brodacz     14.12.22    Tagi:,,,, 

 

Marek z Piwoteki ostatnio zauważył, że powoli zamieniam się w Kopyra. Mniej bloguję, więcej biegam... jeszcze zaraz wymienię piec i zacznę koaczować. Na szczęście nic z tych rzeczy, w końcu gardzę chmieleniem na chama wszystkiego co się rusza. 


Dlatego ostatnio sięgam po klasykę, i to w dodatku taką, która dla wielu wydaje się być nudna. Nie ma co więcej ciągnąć tematu "nudnego koźlaka", bo jest to zwyczajnie brzydkie kłamstwo rozpowszechniane przez niektórych. A jeszcze jak mówimy o największym klasyku ze wszystkich wędzonek: Schlenkerla, to nie wiem już nawet jak mam to skomentować.




Etykieta oryginalna, klasyczna, aczkolwiek kontra w naszym ojczystym języku. Samo piwo przypomina trochę ciemny rubin z wysoką, beżową pianą. Trzyma się ona dość długo, nawet jak na warunki, w których robiłem zdjęcia.



Zabieranie się za takie klasyki nie jest łatwe. Jeszcze jakiś purysta wpadnie i zacznie wymachiwać pochodnią, że za mało wyniosłego tonu człowiek użył przy opisywaniu... Żarty na bok jednak, bo pięknie to piwo pachnie. Wędzony boczek, słody i delikatny karmel gdzieś w tle. Wędzonka nie jest jakoś szczególnie nachalna, ale za to wystarczająco wyraźna.


Nie żartowałem, jak wcześniej na FB napisałem o grzaniu piwa przy piecu. Wyciągnąłem je z lodówki, a wszyscy wiemy, że takich klasyków nie pije się mocno schłodzonych. Ciałko wyszło "w pytkę", czyli średnio zapychające. Wysycenie też średnie, do niskiego nawet. Bardzo dobrze się to sączy. Pierwsze skrzypce, czy też haki do wędzenia grają dymione słody. Skojarzenia z boczkiem mniejsze, ale nadal aktualne. Nie wiedziałem, że to kiedyś napiszę, ale zazwyczaj gryzący dym z ogniska zlepia wszystko jak poxipol. Jakbyście się nie domyślili to jest to pozytyw. Jeżeli chodzi o słodką kontrę to mamy mix karmelowo-owocowy. Te ostatnie z tych ciemnych. No i ta notoryczna, przyjemna skórka od chleba. Goryczka średnia, do delikatnej. Ma bardzo lekkie nuty ziołowe. Finisz zaskakujący, bo na coś w rodzaju gorzkiej czekolady posypanej popiołem. Wybitnie mi to piwo podeszło. Przez samą rangę browaru "wszedłem" w nie bardziej niż w kolejną polską IPA, ale czy to źle? Warte jest każdej chwili skupienia.


----------


Styl: Koźlak Wędzony

Alk: 6,5%

Ekstrakt: 17,5%

IBU: 40

Skład: zawiera słód jęczmienny.

Do spożycia: 07.2023


www.schlenkerla.de

Piwny Brodacz

Podobał Ci się ten wpis? Podziel się nim ze znajomymi. Dzięki temu uświadomisz innym, że piwo nie kończy się na lagerach a i mi pomożesz w szerzeniu kraftowej kultury. Walczmy z koncernową niewiedzą, każdy z nas może być Rycerzem Ducha Kraftu! Pamiętaj też, że piwo kraftowe zmienia się i każda kolejna warka może inaczej smakować.

1 komentarz:

  1. Kontretykieta po Polsku ponieważ Pinta sprowadzila te piwo do Polski. Bałem się trochę wędzonki poniewaz zraziłem się porterem grodziskim. Ale nic z tego. Tutaj ta wędzonka jest szlachetna, nie chamska..

    OdpowiedzUsuń


Informacje prawne:

Treści na blogu przedstawiają autorską ocenę produktów i mają charakter informacyjny o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz. U. 2012 poz. 1356). Blog jest dziełem całkowicie hobbystycznym i nie przynosi żadnych zysków. Treści na blogu tylko i wyłącznie dla osób pełnoletnich.

Copyright:

Wszystkie zdjęcia (jak i treści) na blogu są mojego autorstwa i nie zgadzam się na ich rozpowszechnianie, publikowanie, jakiekolwiek używanie (w celach zarobkowych lub nie) bez mojej zgody. Dotyczy to wszystkich mediów a głównie internetu, czasopism itd.

Kontakt:

Patryk Piechocki
e-mail: realdome@gmail.com